Na początku XIV w. jednym z możnych rodów Wielkopolski był ród Borkowiców, którego protoplastą mógł być niejaki Sierosław. To zapewne od jego imienia powstała nazwa rodowego gniazda Sierakówko pod Kościanem.
W pierwszej połowie XIV w zachodniej Wielkopolsce, nad brzegiem Warty, syn Przybysława Borkowica Maćko, założył miasto, które zbudowano od podstaw. Nie jest znana jednak dokładna data jego lokacji. Oprócz rynku na planie kwadratu, z kościołem i ratuszem, oraz mostu przez rzekę, w pobliskich widłach dwóch strumieni, jako swoją siedzibę wzniósł warowną wieżę. Maćko swe miasto nazwał podobnie jak rodowe gniazdo – Sieraków.
Herbem miasta stał się herb rodu – Napiwonie.
Maćko Borkowic wspierał syna króla Władysława Łokietka, Kazimierza. Odbijał grody z rąk wrogów, świadczył na procesach, poręczył za pokój z Krzyżakami, rozstrzygał spory. W nagrodę za zasługi otrzymał urzędy: kasztelana lądzkiego oraz wojewody i starosty poznańskiego, a także Koźmin i 15 wsi.
Jednak 1352 roku król Kazimierz Wielki odebrał Maćkowi godność starosty i zastąpił go Wierzbiętą z Panowic. Był to jeden z powodów zawiązania w regionie konfederacji rycerskiej, której członkowie ślubowali sobie braterstwo i wsparcie aż do śmierci. Związek ten nie był jednak wymierzony przeciwko królowi. Ten tolerował go do czasu, gdy jeden z rycerzy zamordował w sporze drugiego, zaś Maćko, mimo przysięgi wierności, zszedł na drogę grabieży i gwałtu.
Koniec końców Maćko został pojmany i z rozkazu króla, osadzony w lochu głodowym na zamku w Olsztynie, gdzie po 40 dniach skonał. Wedle legendy, ruiny tego zamku po dziś dzień nawiedzane są przez jego ducha w postaci wynędzniałego starca, błagającego o kęs jedzenia.